Historia ta poruszyła też brytyjskiego kierowcę ciężarówek. Początkowo David Duncan chciał zebrać dla rodziny Polaka 10 tys. funtów, czyli 50 tys. zł, szczodrość ludzi przekroczyła jednak najśmielsze oczekiwania.
W wyniku zamachu zginęło 12 osób, a 48 zostało rannych. Ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych wjechała w tłum podczas targu świątecznego w stolicy Niemiec. Do zdarzenia doszło w reprezentacyjnej alei Kurfuerstendamm znajdującej się w dzielnicy Charlottenburg, w zachodniej części miasta. Około godz. 20.15, w tłum ludzi spacerujących po jednym z deptaków nieoczekiwanie wjechała duża ciężarówka. Według świadków ciężarówka pokonała około 50 metrów.
Pierwszą ofiarą zamachu był polski kierowca. 37-letni Polak Łukasz Urban zginął podczas zamachu w Berlinie. Kierowca porwanego przez terrorystów TIR-a do ostatniej chwili walczył z terrorystą i próbował zmienić tor jazdy ciężarówki aby uratować jak najwięcej osób. Osierocił 17-letniego syna i pozostawił żonę.
Czytaj też:
Specjalna renta dla rodziny Polaka zabitego w Berlinie. "Podjęłam decyzję"
Czytaj też:
Anis Amri planował zamach we Włoszech?