Do tragicznej zbrodni doszło 17 czerwca 2015 roku, w Charleston, w stanie Karolina Południowa. Młody mężczyzna o rasistowskich poglądach wtargnął na spotkanie biblijne w Kościele Episkopalnym Metodystów i zaczął strzelać do zebranych.
Zginęło dziewięć osób –członków lokalnej społeczności, pracowników szkoły i innych instytucji w Charleston. Po zatrzymaniu, mężczyzna przyznał, że chciał doprowadzić do rozpętania "wojny rasowej", ponieważ chce powrotu segregacji rasowej. Zabójstwo przypomniało w debacie publicznej o problemie dyskryminacji na tle narodowościowym i rasowym.
Roof tłumaczył w sądzie, że "czuł, że musi to zrobić i wciąż czuje, że musiał to zrobić". Jak dodał, nie ubiega się o łagodniejszy wyrok niż kara śmierci, ponieważ "nie jest pewny, czy miałoby to sens". Po ogłoszeniu wyroku przez ławę przysięgłych, skazany poprosił jednak o nowego adwokata i zapowiedział odwołanie się od wyroku.
Sprawa zostanie rozpatrzona przez sąd, który ma zając się tym wnioskiem dzisiaj. Również dzisiaj ogłoszony zostanie przez sędziego Richarda Gergela oficjalny wyrok w tej sprawie, na podstawie decyzji ławy przysięgłych.