Konferencja prasowa, która miała miejsce w Delegaturze NIK w Krakowie, inauguruje wspólny projekt, jakim ma być przeprowadzenie w ciągu bieżącego roku szczegółowego audytu jakości powietrza w 15 zaangażowanych weń państwach. Wnioski uzyskane dzięki przeprowadzeniu takiej kontroli mają posłużyć ustawodawcom jako dane pozwalające usprawnić rozwiązania legislacyjne w zakresie poprawiania jakości powietrza.
– Wnioski agencji ochrony środowiska już nie wystarczą (…). Musi być bezdyskusyjna podstawa prawna, która umożliwi jednostkom samorządowym wprowadzenie przepisów ograniczających na stałe lub tymczasowo wjazd pojazdów wysokoemisyjnych (na swój teren) – podkreślał prezes NIK, Krzysztof Kwiatkowski.
Stan powietrza w Polsce stał się obiektem zainteresowania w ostatnich tygodniach po tym, jak Główny Inspektorat Ochrony Środowiska opublikował dane, z których wynika, że w wielu polskich miastach normy zanieczyszczeń na metr sześcienny powietrza przekroczone są nawet o kilkanaście razy.
– Czerwoną kropką na mapie zanieczyszczeń w Europie jest niestety Polska – podsumował raport EAŚ Krzysztof Kwiatkowski. Podkreślił, że edukacja środowiskowa jest najskuteczniejszym sposobem redukowania ilości zanieczyszczeń, gdyż to tzw. „niska emisja” i palenie w piecach nieodpowiednimi surowcami stoi za złym stanem powietrza w Polsce.
– Zgłoszenie, że mój sąsiad pali śmieci, to nie donos – wyjaśniał prezes NIK, wskazując że priorytetem jest zdrowie własne i otoczenia.
Krzysztof Kwiatkowski nawiązał również do opublikowanego wczoraj raportu o stanie uzdrowisk w Polsce, z którego wynika, że żadne z 30 kurortów sanatoryjnych nie spełnia wymogów co do czystości środowiska. Podkreślił również, że NIK alarmował o złym stanie powietrza w Polsce już od 2000 roku.
Wyniki międzynarodowej kontroli zostaną zaprezentowane w pierwszym półroczu 2018 roku. W projekt zaangażowanych jest 14 państw europejskich oraz Izrael, a także Europejski Trybunał Obrachunkowy.