Polskę odwiedziła wczoraj kanclerz Niemiec Angela Merkel. Spotkała się ona z premier Beatą Szydło, prezydentem Andrzejem Dudą i przedstawicielami opozycji – Grzegorzem Schetyną i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, a także prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim. Ostatnim punktem wizyty Angeli Merkel w Polsce była kolacja w Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich.
Czytaj też:
Szydło po spotkaniu z Merkel: Polska i Niemcy to dwa ważne kraje
Pragmatyzm i potrzeba współpracy
Analizując wizytę, "Frankfurter Allgemeine Zeitung" stwierdził, że polski rząd i liderzy polityczni pokazali "pragmatyczną twarz", otwierając się na propozycje Berlina. Dziennikarze podkreślili też, że relacje niemiecko-polskie mają szczególne znaczenie w kontekście gospodarki i obydwa kraje zdają sobie z tego sprawę.
"FAZ" podkreślił też, że czynnikiem "cementującym" nawet szorstką przyjaźń niemiecko-polską jest wspólne zagrożenie – ze strony Rosji.
Niemcy potrzebują Polski
Dziennikarz "Sueddeutsche Zeitung" Stefan Ulrich podsumowując wizytę Merkel zaznaczył, że Niemcy powinni równie mocno co Warszawa zabiegać o dobre kontakty pomiędzy naszymi krajami, ponieważ Polska "leży w sercu Europy" i jest Niemcom po prostu potrzebna.
Chociaż już na początku tekst "Chłodna przyjaźń", Ulrich nazywa Polskę "trudnym sojusznikiem", podkreśla on jednak, że w obliczu niepewnej sytuacji międzynarodowej, w tym zmian w USA oraz silnej pozycji Rosji, ta „tudna” niemiecko-polska przyjaźń jest niezbędna, a plany lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego (nazwanego w tekście "nadąsanym"), trzeba "odfiltrować z jego prowokacyjnie-nacjonalistycznych haseł” i zrozumieć uzasadnione polskie interesy.