22 marca 2016 roku na lotnisku doszło do zamachu terrorystycznego. Była to seria trzech skoordynowanych ataków bombowych przeprowadzonych w Belgii: dwa na lotnisku w Zaventem w Brukseli i jeden przy stacji metra Maelbeek/Maalbeek w Brukseli. W atakach zginęły 32 osoby i trzech zamachowców samobójców, a ponad 316 osób zostało rannych. Trzecia bomba została znaleziona podczas przeszukania lotniska i zdetonowana przez saperów. Do zamachów przyznała się organizacja Państwo Islamskie.
Kilka godzin po zamachu doszło do ataku hakerskiego na stronę internetową lotniska. Belgijscy śledczy ustalili, że atak pochodził z USA, a FBI ustaliła, że hakerem jest chłopiec z Pensylwanii.
Dziecko przyznało się do ataku cybernetycznego, nie ma jednak żadnych powiązań z działalnością antyterrorystyczną, a jego działanie było tylko głupim żart. Wybryk zaangażował jednak służby specjalne Belgii i Stanów Zjednoczonych.