Stronę brukselskiego lotniska zaatakowało dziecko. Bezmyślny wybryk kilka godzin po zamachu

Stronę brukselskiego lotniska zaatakowało dziecko. Bezmyślny wybryk kilka godzin po zamachu

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikipedia / Iijjccoo/CC BY-SA 3.0
Kilka godzin po zamachu na brukselskim porcie lotniczym w Zaventem doszło do ataku hakerskiego na stronę lotniska. Okazuje się, że odpowiedzialny za to jest nieletni chłopiec ze Stanów Zjednoczonych, a atak okazał się głupim żartem.

22 marca 2016 roku na lotnisku doszło do zamachu terrorystycznego. Była to seria trzech skoordynowanych ataków bombowych przeprowadzonych w Belgii: dwa na lotnisku w Zaventem w Brukseli i jeden przy stacji metra Maelbeek/Maalbeek w Brukseli. W atakach zginęły 32 osoby i trzech zamachowców samobójców, a ponad 316 osób zostało rannych. Trzecia bomba została znaleziona podczas przeszukania lotniska i zdetonowana przez saperów. Do zamachów przyznała się organizacja Państwo Islamskie.

Kilka godzin po zamachu doszło do ataku hakerskiego na stronę internetową lotniska. Belgijscy śledczy ustalili, że atak pochodził z USA, a FBI ustaliła, że hakerem jest chłopiec z Pensylwanii.

Dziecko przyznało się do ataku cybernetycznego, nie ma jednak żadnych powiązań z działalnością antyterrorystyczną, a jego działanie było tylko głupim żart. Wybryk zaangażował jednak służby specjalne Belgii i Stanów Zjednoczonych.

Źródło: RMF 24
Czytaj także