Autorem projektu jest republikański ustawodawca stanowy Justin Humprey, który określił kobiety w ciąży jako „żywiciela”. Jego celem jest zapewnienie mężczyznom wpływu na decyzję dotyczącą dziecka, w którego poczęciu mieli swój udział. Projekt zakłada, że przed dokonaniem zabiegu aborcji, mężczyzna podejrzewający swoje ojcostwo mógłby zażądać przeprowadzenia testów genetycznych. Ciąże, do których doszło w wyniku przemocy seksualnej lub kazirodztwa nie korzystałyby z ustawowej ochrony.
Krytycy wskazują, że jeśli projekt ustawy w takim kształcie wejdzie w życie, spowoduje umniejszenie ważności kobiet, w których ciele rośnie nowe życie.
Oklahoma posiada jedno z najbardziej zaostrzonych praw dotyczących aborcji w całych Stanach Zjednoczonych. Ustawodawcy tego stanu zdecydowali się nadać projektowi bieg i poddać go pełnej procedurze głosowania w czasie, kiedy ruch antyaborcyjny wzbiera na sile i cieszy się wsparciem Donalda Trumpa. Urzędujący prezydent USA otwarcie sugerował, że kobiety poddające się zabiegowi terminowania ciąży powinny być karane i obiecał wyznaczyć na stanowisko sędziego w Sądzie Najwyższym osobę deklarującą się jako przeciwną aborcji. Opinia kandydata nominowanego przez Trumpa, Neila Gorsucha, nie jest jednak jasna w tej sprawie.
Czytaj też:
Francja zakazuje zniechęcania do aborcji w internecieCzytaj też:
USA: Trump zakazał finansowania organizacji promujących aborcjęCzytaj też:
Prawo dziecka do zabicia dziecka