Sąd orzekł, że sprawa karna, którą wytoczono wobec Dadina, powinna zostać zakończona, a oskarżony ma prawo do wyjścia na wolność.
Trzy lata w kolonii karnej
Działacz opozycji został uwięziony w grudniu 2015 roku na mocy nowych przepisów dotyczących zgromadzeń publicznych, które weszły w życie w Rosji w 2014 roku. W kolonii karnej spędził dwa i pół roku za udział w serii protestów. W listopadzie ubiegłego roku Dadin zeznał, że był torturowany w więzieniu na terenie północno-zachodniej Rosji. Przedstawiciele władzy zaprzeczyli jego oskarżeniom, jednak doprowadzili do przeniesienia opozycjonisty do innego więzienia.
Protesty nie niosły zagrożenia
Dzisiejsze orzeczenie sądu nastąpiło po tym, kiedy rosyjski sąd konstytucyjny zdecydował w tym miesiącu, że przypadek Dadina musi zostać rozpatrzony ponownie. Opozycjonista został skazany na mocy nowego prawa – Artykułu 212.1, który mówi o możliwości skazania za wielokrotne naruszenie zasad zgromadzeń publicznych. Dadin zorganizował serię milczących demonstracji, które często polegały tylko na staniu na ulicy i trzymaniu w dłoniach przedmiotów symbolizujących sprzeciw w konkretnych sprawach. Sąd konstytucyjny w Rosji orzekł, że art. 212.1 nie powinien znaleźć zastosowania w sytuacjach, gdzie protesty nie niosą ze sobą zagrożenia.
Żona Dadina, Anastazja, stwierdziła w komentarzu dla BBC, że jest bardzo szczęśliwa z powodu orzeczenia Sądu Najwyższego. Dodała, że ma nadzieję, iż kontrowersyjne prawo, które pozwoliło na skazanie jej męża, nie zostanie nigdy użyte ponownie.