Putin w spokojnej fazie

Putin w spokojnej fazie

Dodano: 
Władimir Putin, prezydent Federacji Rosyjskiej
Władimir Putin, prezydent Federacji Rosyjskiej Źródło: PAP / TOMOHIRO OHSUMI / POOL
Z Julią Łatyniną, rosyjską publicystką i pisarką rozmawiają Elena i Gabriel Michalikowie.

Elena i Gabriel Michalikowie: W szpitalu wylądował znany opozycjonista Władimir Kara--Murza. To już kolejny wróg Putina, którego życie zawisło na włosku. Pani zdaniem Putin kazał otruć Kara-Murzę?

Julia Łatynina: Na razie nie można tego stwierdzić z całkowitą pewnością. Po pierwsze, brak jednoznacznych opinii lekarzy. Przyznaję jednak, że mało prawdopodobne jest, aby Kara-Murza ot tak, nagle zachorował na nieznaną chorobę. Trucicielstwo nie jest tym rodzajem działalności, przed którą na Kremlu czuje się opór: truto Annę Politkowską, na śmierć otruto Aleksandra Litwinienkę, truto też (na szczęście bez skutku śmiertelnego) moją przyjaciółkę, dziennikarkę Associated Press. Jak się okazało, chodziło o to, aby jak najszybciej wyjechała z Kabardo-Bałkarii, gdzie komuś zagrażała. Nie byłoby więc niczego dziwnego w tym, gdyby rzeczywiście Kara-Murzę otruto. Nie ma chyba jednak sensu wiązać tego zdarzenia z bieżącą działalnością Putina. Jeśli to otrucie, to być może akurat teraz człowiek przydzielony do śledzenia Kara-Murzy miał czas i okazję się nim zająć? Może właśnie wrócił z urlopu i nadrabiał zaległości w pracy?

Na razie Putin jest mocniejszy niż kiedykolwiek. Ubiegłoroczne wybory parlamentarne zmiotły opozycję poniżej progu finansowania z budżetu. Nawet partia Jabłoko, która od dawna przekraczała 3 proc. poparcia, spadła poniżej tego minimum. Co robi Putin, gdy jest syty władzy?

Stara się trzymać naród w poczuciu wzmożenia obronnego. Jest to o tyle trudne, że ta obecna spokojna faza nastroju Putina wiąże się z próbami pogodzenia się ze wszystkimi i zaskarbienia sobie międzynarodowego uznania. Z jednej więc strony Putin stara się nie zadrażniać, dba – na ile to możliwe – o to, by przypodobać się światu, ale z drugiej nie może zaprzestać podsycania narodowej paranoi nowym paliwem. Skoro sprawa ukraińska nieco się wypaliła, Gruzja jest nieaktualna, a Syria już zwietrzała, to potrzebny jest całkiem nowy temat. Wcześniej czy później coś takiego się okaże i wyjdzie na jaw, że ktoś nam zagraża i przed kimś musimy się bronić.

Cały wywiad dostępny jest w 9/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także