Brytyjski "The Times" i pisarz Antonio Socci twierdzą, że dwunastu kardynałów, którzy kilka lat temu poparli ówczesnego kard. Bergoglio na papieża, teraz krytycznie podchodzą do jego działań. Zdaniem Socciego, część duchownych nawet jeśli oficjalnie nie skrytykuje działań papieża, to rozważają wywarcie presji na papieża, aby ten zrezygnował. Powodem mają być reformy papieża, które mogą doprowadzić do schizmy wewnątrz Kościoła.
– Spora część kardynałów, ale także kuria, która uczestniczyła w wyborze Bergoglio, teraz bardzo się martwią – podkreśla Socci, mówiąc o liberalnych jego zdaniem reformach papieża. Franciszka miałby zastąpić sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin.
Jak jednak podkreśla ekspert od spraw Watykanu, cytowany przez brytyjski "The Times", nawet jeśli część kardynałów nie jest zadowolona z decyzji Franciszka, prawdopodobieństwo, że będą oni wywierać presję na Ojca Świętego jest niewielka.
Obecnie dobre zdanie o papieżu ma 54 proc. ludności świata, w tym najbardziej lubiany Franciszek jest w Portugalii. Ciekawość i sympatię wzbudzają wśród wiernych słowa papieża o homoseksualistach czy spowiedzi dla rozwodników. Nawet jeśli nie zmieniają one bowiem doktryny Kościoła, dla wielu są znakiem otwarcia się Kościoła. Ja pisał kilka tygodni temu Tomasz Terlikowski, popularność papieża na popularność Kościoła przekłada się w zaskakujący sposób.
"Wzrasta bowiem liczba osób, które bardziej cenią Kościół, ponieważ mają nadzieję na jego zmianę jego nauczania w kwestii seksualności, homoseksualistów czy celibatu. Gdy zaś zmiany te nie następują, to uznają to za efekt...sprzeciwu złych hierarchów wobec dobrego papieża" – tłumaczy Terlikowski.
Czytaj też:
Niechciany efekt Franciszka