Na początku marca Donald Trump oskarżył na Twitterze byłego już prezydenta Baracka Obamę, że ten podczas kampanii prezydenckiej miał zgodzić się na założenie podsłuchów w jednej z nieruchomości miliardera. "Jak nisko prezydent Obama upadł, by podsłuchiwać moje telefony w czasie uświęconego procesu wyborczego. To jest Nixon/Watergate. Zły (albo chory) facet!” – pisał Trump na Twitterze.
Czytaj też:
Trump twierdzi, że był podsłuchiwany. Administracja Obamy i FBI zaprzeczają
Dzisiaj szef FBI zdementował te oskarżenia i stwierdził, że agencja nie posiada żadnych dowodów, które potwierdzałyby inofmrację o posłuchach. Comey stwierdził też, że prezydent nie ma możliwości wydania rozkazu podsłuchiwania kogokolwiek.
Dyrektor FBI potwierdził też, że prowadzone jest śledztwo, które ma ustalić ewentualne powiązania pomiędzy przedstawicielami sztabu wyborczego Donalda Trumpa a rosyjskimi władzami. FBI ustala czy doszło do popełnienia przestępstwa.