Prezydent USA w Jerozolimie spotkał się z izraelskim premierem Benjaminem Netanyahu. – Z zadowoleniem przyjmuję to umocnienie amerykańskiego przywództwa na Bliskim Wschodzie – mówił Netanyahu. Premier chwalił Trumpa za jego zdecydowane podejście w sprawie Iranu. Amerykański prezydent pokazał bowiem od początku swojej kadencji, że Iran stanowi zagrożenie dla pokoju. –To zagrożenie również stwarza możliwość na duże postępy, skoro to zmusza ludzi do współpracy – powiedział prezydent Trump.
Trump również spotkał się z Mahmoudem Abbasem, który podkreślił, że Palestyńczycy są zaangażowani w pracę nad osiągnięciem historycznego porozumienia pokojowego miedzy Palestyną a Izraelem.
Jednocześnie po południu, w pobliżu miejsc które odwiedzał Trump, gromadzili się protestujący Palestyńczycy i Izraelici, którzy krytykowali prezydenta USA za ostatnie skandale związane z wyciekiem tajnych informacji. Protesty odbyły się jednak w spokojnej atmosferze.
Reporterzy byli też świadkami pierwszej wizyty urzędującego prezydenta przy Ścianie Płaczu w Jerozolimie, to uważane jest ważnym gestem. To pierwszy w historii że urzędujący prezydent odwiedza to miejsce.
kk