Decyzja o podwyższeniu poziomu zagrożenia przez Wspólne Centrum Analizy Zagrożenia Terrorystycznego była tematem wczorajszego posiedzenia rządowego sztabu kryzysowego COBRA. – Praca wykonana w ciągu dnia ujawniła, że nie możemy wykluczyć prawdopodobieństwa istnienia szerszej grupy osób, które były związane z tym atakiem – poinformowała po posiedzeniu premier Wielkiej Brytanii Theresa May. – W efekcie JTEC zdecydowało na podstawie trwającego śledztwa, że poziom zagrożenia powinien zostać na razie podniesiony z poziomu "znaczącego" do "krytycznego" – dodała.
Szefowa brytyjskiego rządu podkreśliła, że decyzja ta oznacza, że kolejny atak jest nie tylko wysoce prawdopodobny, ale także może do niego dojść w każdej chwili. Wdrożenie decyzji JTEC oznacza uruchomienie planu przygotowanego na wyjątkowe sytuacji określanego „Operacją Temper”, który wiąże się ze skierowaniem do wsparcia policji, kilki tysięcy żołnierzy i personelu wojskowego. Po raz ostatni podniesiono poziom zagrożenia do najwyższego w 2007 roku.
Zamach w Manchesterze
W poniedziałek wieczorem podczas koncertu amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande doszło do eksplozji. W hali przebywało ok. 20 tys. osób. Agencja Reutera poinformowała, że ładunek zdetonował zamachowiec-samobójca. Premier Wielkiej Brytanii Theresa May określiła wydarzenia w Manchestrze jako "przerażający atak terrorystyczny". Świadkowie mówią nawet o kilku wybuchach. Na nagraniach zamieszczonych w mediach społecznościowych widać panikę wśród uczestników koncertu. Słychać krzyki i uciekających ludzi.
Czytaj też:
MSZ: Polacy wśród zaginionych po zamachu w Manchesterze