Ławrow rozmawiał z szefem ONZ. "Omówiono palące problemy"

Ławrow rozmawiał z szefem ONZ. "Omówiono palące problemy"

Dodano: 
Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji
Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji Źródło:Wikimedia Commons
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow odbył rozmowę telefoniczną z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem. Tematem był m.in. eksport ukraińskiego zboża.

"Strony omówiły niektóre z najbardziej palących problemów międzynarodowych, kładąc nacisk na bezpieczeństwo żywnościowe w kontekście sytuacji na Ukrainie i w Donbasie" – brzmi komunikat rosyjskiego MSZ.

Ławrow miał przedstawić szczegółową rosyjską ocenę obecnej sytuacji na Ukrainie oraz w separatystycznych republikach – Donieckiej i Ługańskiej, a także kontekst dostaw produktów rolnych i nawozów na rynki światowe.

Zgodnie z oświadczeniem, Moskwa "potwierdziła gotowość do dalszego wypełniania swoich zobowiązań w zakresie eksportu żywności i nawozów, mimo że ich wypełnianie jest znacznie komplikowane przez nielegalne i jednostronne sankcje państw zachodnich oraz zakłócenia w globalnych sieciach produkcyjnych i handlowych z powodu pandemii COVID-19".

Ukraińcy: Rosjanie kradną nasze zboże

Zdaniem ukraińskiego MSZ, od początku wojny Rosjanie skonfiskowali już co najmniej 600 tys. ton zboża o wartości ponad 100 mln dolarów. Kijów uważa, że prawie wszystkie statki wychodzące w morze z Sewastopola przewożą towary skradzione Ukrainie.

Ukraina jest jednym z największych na świecie eksporterów pszenicy, kukurydzy i oleju słonecznikowego, ale wojna i rosyjska blokada ukraińskich portów na Morzu Czarnym zatrzymały przepływ towarów, zagrażając dostawom żywności do wielu krajów.

Według Rady Bezpieczeństwa ONZ, obecne zapasy pszenicy na całym świecie wystarczą tylko na 10 tygodni, a sytuacja jest gorsza niż w kryzysowych latach 2007-2008.

Wojna w spichlerzu świata

Dyskusja na temat rozwiązania problemu eksportu 20 ton ukraińskiego zboża trwa od ponad dwóch miesięcy. Rosja i Ukraina to spichlerze świata – dostarczają około jednej trzeciej pszenicy sprzedawanej na świecie. Z powodu wojny na Ukrainie upadł transport przez porty nad Morzem Czarnym, a handel praktycznie zamarł.

Na stole leży propozycja eksportu ukraińskiego zboża w sumie siedmioma drogami: przez porty w Berdiańsku i Mariupolu, przez Odessę, koleją przez Rumunię, Węgry i Polskę, a także na Litwę przez Białoruś lub Polskę.

Jeśli nie dojdzie do porozumienia w tej sprawie, światu może grozić kryzys żywnościowy.

Czytaj też:
Rosjanie blokują eksport zboża. Ukraina przygotowuje plan B
Czytaj też:
"Rosja nie ukradła zboża". Rzecznik Kremla odpowiada Turcji

Źródło: Anadolu / Reuters / Al Jazeera / TASS
Czytaj także