Włoskie wojny futbolowe

Włoskie wojny futbolowe

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piotr Kowalczuk z Rzymu 

W dniu 3 maja w Rzymie pierwszy raz w historii starć włoskich fanów futbolu padły strzały. Później stróże porządku prosili szefa kiboli o pozwolenie na rozpoczęcie meczu o Puchar Włoch, co okrzyknięto kompromitującą kapitulacją państwa przed bandytami.

Finał Pucharu Włoch ściągnął do Rzymu po 35 tys. kibiców Napoli i Fiorentiny. Było wiadomo, że dojdzie do awantur, bo obecność fanów z Neapolu gwarantuje je zawsze i wszędzie. To miasto jest stolicą włoskiego bezprawia, w którym rządzi lokalna mafia camorra. To też symbol chaosu, pogardy dla wszelkich reguł i brudu, jako że śmieci potrafią zalegać na jego ulicach przez tygodnie. W 1973 r. w mieście wybuchła epidemia cholery. Z jednej strony kibole Napoli, tak jak camorra, to postrach Italii. Z drugiej są prowokowani i stygmatyzowani jako banda nieokrzesanych, cuchnących prostaków. Na meczach wyjazdowych witają ich okrzyki: „Mydło nie zabija” i fani gospodarzy w maseczkach na twarzy, a także apele do Wezuwiusza: „Spal ich siarką”. Włoski związek futbolowy nazwał zjawisko „rasizmem geograficznym”i tępi je słonymi grzywnami oraz zamykaniem trybun. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 21/2014 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także