Uczniowie mieli napisać "list samobójczy". Szkoła przeprasza

Uczniowie mieli napisać "list samobójczy". Szkoła przeprasza

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP / fot. ANDREW MILLIGAN
Podczas lekcji poświęconej "Makbetowi", nauczycielka poprosiła uczniów, aby ci napisali w domu...fikcyjny list samobójczy. Chodziło o pokazanie uczniom w jakiej sytuacji znajdowała się jedna z postaci dramatu Williama Szekspira. Pomysł nie spodobał się jednak rodzicom.

Uczniowie jednej z londyńskich szkół otrzymali kontrowersyjne zadanie domowe. W ramach analizy dramatu Szekspira podczas lekcji, omawiali z nauczycielką postać Lady Makbet, która traci zmysły i popełnia samobójstwo. Studenci mieli wczuć się w sytuację postaci, która wcześniej uczestniczy w spisku mającym na celu dokonanie zabójstwa, a ostatecznie sama odbiera sobie życie.

Kiedy jednak uczniowie podzielili się informacją o swoim zadaniu domowym z rodzicami, w szkole rozpętała się burza. Część rodziców tłumaczyła nauczycielce i dyrekcji, że ich dzieci mogą zbyt osobiście podejść do tego tematu, co może mieć na nie negatywny wpływ.

Matka jednej z uczennic krytykowała pomysł, argumentując, że dla jej córki, której kilkoro przyjaciół popełniło samobójstwo, napisanie list było bardzo stresujące. Sam pomysł takiej pracy domowej, matka dziecka określiła jako niedelikatny. – Kto wpadł na to, że w jakichkolwiek okolicznościach, pisanie listu samobójczego, to dobry pomysł dla nastolatków – komentowała kobieta. Inni rodzice pomysł określali również jako "pozbawiony delikatności", "obrzydliwy" i "głupi".

Szkoła tłumaczy i przeprasza

Dyrekcja szkoły przeprosiła za zadanie uczniom pracy domowej w takiej formie, a dyrektorka placówki – Carolyn Roberts – tłumaczyła w rozmowie z rodzicami, że chodziło o pokazanie motywów działania postaci. Jak podkreśliła Roberts, ten sposób "wczuwania się" w sytuację postaci jest bardzo skuteczny, a nauczycielka, która prowadziła zajęcia ma duże doświadczenie w swoim zawodzie.

– Spotkałam się z rodzicami i przeprosiłam ich z całego serca w imieniu szkoły – zapewniła jednocześnie Robert, informując, że konsekwencje w związku ze sprawą, wyciągnięto także wobec prowadzącej zajęcia nauczycielki.

Źródło: The Telegraph
Czytaj także