W czwartek w dzielnicy Angered w Göteborgu służby ratunkowe odpowiedziały na wezwanie o pożarze w jednym z mieszkań. Gdy weszły do mieszkania, to znalazły tam cztery osoby. 35-letnia kobieta i jedno z jej dzieci już nie żyły. Ratownicy starali się pomóc kolejnej dwójce, jednak jedno z dzieci zmarło w drodze do szpitala, a drugie już na miejscu.
Śledczy ustalili, że cała czwórka została śmiertelnie ranna zanim doszło do pożaru. Niektóre z ofiar miały podcięte gardła. Policja szybko zatrzymała 51-letniego mężczyznę, którego podejrzewa o brutalne zabójstwo. To pochodzący z Bośni mąż kobiety i ojciec dzieci.
Szwedzka prasa informuje, że rodzina borykała się z poważnymi problemami finansowymi. Miała długi, od dwóch lat nie opłacała czynszu i w dniu tragedii miała zostać eksmitowana.