Serbowie łużyccy alarmują: Władze ograniczają możliwość nauki języka

Serbowie łużyccy alarmują: Władze ograniczają możliwość nauki języka

Dodano: 
Szkoła w Borkowach na Łużycach (RFN)
Szkoła w Borkowach na Łużycach (RFN)
„Rozporządzenie szkolne” (Schulverordnung), to pojęcie, które spędza sen z powiek serbołużyckich rodziców, dzieci i nauczycieli w Brandenburgii. Zgodnie z nowym pomysłem ministerstwa oświaty, młodzieży i sportu tego landu, Güntera Baaske, nauczanie dzieci w języku mniejszości miało być możliwe w przypadku, gdy zainteresowanych byłoby co najmniej dwunastu uczniów. Zdaniem działaczy serbołużyckich takie ograniczenie oznaczałoby praktyczną likwidację możliwości nauki języka dolnołużyckiego.

Po kilkumiesięcznych negocjacjach władze zgodziły się obniżyć ten limit do pięciu uczniów, jednak również to ograniczenie równałoby się likwidacji języka serbołużyckiego w szkołach na obrzeżu dolnołużyckiego obszaru językowego, m.in. w Borkowach, Wietoszowie, Tszupcu czy Luborazie. Przedstawiciele Centrum Językowego WITAJ w Chociebużu, które od wielu lat zajmuje się nauką i podtrzymywaniem znajomości języka dolnołużyckiego wśród młodego pokolenia, wskazują, że przerwa w nauce choćby w szkole podstawowej oznacza, że mniej dzieci będzie chętnych do nauki w gimnazjum dolnołużyckim, a więc w przyszłości również mniej sorabistów, którzy mogliby uczyć kolejne pokolenia.

Przedstawiciele Centrum WITAJ twierdzą, że zwracali się z prośbą o pomoc do polskiego MSZ i do Ambasady RP w Berlinie wskazując, że zagrożone są prawa słowiańskiej mniejszości w Niemczech.

Większość ludności serbołużyckiej zamieszkuje obszar na północny zachód od Budziszyna na Łużycach Górnych, należących do Saksonii. Jest to ludność katolicka posługująca się językiem górnołużyckim. Łużyce Dolne należą do Brandenburgii, społeczność serbołużycka jest na tym terenie nieliczna. Bez systemowego wsparcia językowi dolnołużyckiemu grozi wymarcie podobnie, jak to miało miejsce w przypadku innych języków słowiańskich w Niemczech. 

Źródło: Lausitzer Rundschau, change.org
Czytaj także