Aresztowany podczas zamieszek w trakcie szczytu G20 w Hamburgu 24-letni Polak, stanie przed sądem 29 sierpnia. Niemiecka prokuratura zarzuca mu wielokrotne złamanie prawa, za co grozi wysoka grzywna lub nawet trzy lata więzienia.
Podczas szczytu G20 policja zatrzymała Polaka w drodze na demonstrację. Znaleziono przy nim przedmioty, których posiadanie w Niemczech jest zabronione. - Zatrzymany miał przy sobie petardy, niewiadomego pochodzenia gaz drażniący, procę wraz ze szklanymi kulami oraz inne niedozwolone przedmioty - poinformował rzecznik prokuratury.
Rzecznik prasowy prokuratury potwierdził, że sąd rejonowy w Hamburgu wyznaczył datę procesu Polaka na 29 sierpnia. - Prokuratura zarzuca mu złamanie prawa dotyczącego zgromadzeń publicznych, złamanie prawa o posiadaniu broni oraz materiałów wybuchowych - powiedział rzecznik.
Czytaj też:
Zamieszki w Hamburgu. Rannych blisko pół tysiąca policjantów
Źródło: Polskie Radio