Hiszpański pływak Fernando Alvarez poprosił o minutę ciszy przed zawodami w Budapeszcie. Chodziło o uczczenie ofiar zeszłotygodniowych zamachów terrorystycznych w Barcelonie. Nie uzyskał jednak zgody organizatorów zawodów FINA Masters World Championships. To, co zrobił później chwyta za serce.
Brak zgody na uczczenie minutą ciszy ofiar zamachów organizatorzy tłumaczyli napiętym harmonogramem imprezy. Alvarez nie zdecydował się jednak na odstąpienie ze swojego planu. Pływak postanowił oddać hołd sam. Kiedy inni zawodnicy po sygnale informującym o starcie rzucili się do basenu, on został na swoim stanowisku.
Choć ostatecznie hiszpański pływak został zdyskwalifikowany, nie żałuje swojej decyzji. – To, co czułem było ważniejsze, niż wszystkie złote medale świata – przyznał później.
Źródło: se.pl