W czwartek prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się z naczelnym rabinem Rosji Berlem Lazarem i przewodniczącym Federacji Wspólnot Żydowskich Rosji (FEOR), rabinem Aleksandrem Borodą.
W trakcie rozmowy rosyjski przywódca przekonywał, że większość Żydów zabitych przez nazistów w czasie II wojny światowej to obywatele Związku Sowieckiego. – To nasza wspólna tragedia, wspólny ból – mówił Putin.
Polityk podkreślił także, że Rosja "kategorycznie sprzeciwia się skazywaniu na zapomnienie tych zbrodni, które nie ulegają przedawnieniu. – I my to robimy, prowadzimy taką politykę, aby nic takiego nie powtórzyło się w historii ludzkości – przekonywał prezydent.
Spotkanie z przedstawicielami społeczności żydowskiej odbyło się w związku z obchodzonym 27 stycznia Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Data związana jest z rocznicą wyzwolenia przez Armię Czerwoną, 27 stycznia 1945 roku, Niemieckiego Nazistowskiego Obozu Koncentracyjnego i Zagłady Auschwitz-Birkenau.
"Żydzi dobrze się dzisiaj czują w Rosji"
Putin w rozmowie z Lazarem i Borodą podkreślił także, że zna stanowisko społeczności żydowskiej w Rosji i państwa Izrael w kwestii roli Armii Czerwonej w zwycięstwie z nazizmem i faszyzmem i bardzo je docenia. – Ale chcę jeszcze raz powtórzyć – to ma dla nas szczególne znaczenie – tłumaczył prezydent.
W odpowiedzi Lazar dziękował prezydentowi, zapewniając, że "Żydzi dobrze się dzisiaj czują w Rosji", a społeczność żydowska jest gotowa na wszelkie działania, które doprowadzą do osiągnięcia pokoju na świecie.
Wspominając tragedię Holokaustu, Lazar stwierdził również, że co roku, wspominając tragiczne wydarzenia z okresu II wojny światowej, społeczność żydowska "zawsze mówi: nigdy więcej".
Czytaj też:
Ławrow szokuje. "USA działają podobnie jak Hitler"Czytaj też:
Andriejew: Zachód prowadzi "wojnę zastępczą" przeciwko Rosji