Decyzją władz uczelni z kalendarza akademickiego zostaną usunięte terminy odnoszące się do chrześcijańskich świąt. Bożę Narodzenie stanie się „semestrem jesiennym”, przerwa świąteczna stanie się „przerwą zimową”. Okres Wielkiego Postu będzie „semestrem zimowym”, a przerwa wielkanocna będzie „przerwą wiosenną”. London School of Economics zakazała także używania terminu "Wielkanoc".
Uczelnia, która została założona w 1895 roku i jest popularna wśród zagranicznych studentów, twierdzi, że zmieniła nazwy, aby „lepiej odzwierciedlały międzynarodowy charakter naszej społeczności”.
Obecne nazwy semestrów zostaną usunięte począwszy od roku akademickiego 2023/24, który rozpocznie się we wrześniu.
„Te nowe nazwy wykorzystują bardziej dostępną i powszechnie uznaną terminologię oraz lepiej odzwierciedlają międzynarodowy charakter naszej społeczności i nasze szersze globalne zaangażowanie" – czytamy w oświadczeniu wydanym przez władze placówki.
Szokująca decyzja
Decyzja władz uczelni wywołała szok oraz niezadowolenie konserwatywnych komentatorów na Wyspach. Toby Young, brytyjski komentator i sekretarz generalny Free Speech Union, powiedział serwisowi MailOnline, że posunięcie to było „kolejnym przypadkiem” brytyjskiego uniwersytetu, który „wstydzi się swoich powiązań z kulturą i historią Wielkiej Brytanii”.
– Po wykorzenieniu chrześcijańskich nazw bez wątpienia nastąpią inne symboliczne zmiany mające na celu wymazanie nawet wzmianki o datkach przekazanych przez chrześcijańskich darczyńców. Następne będą Oksford i Cambridge? – powiedział z kolei historyk dr Zareer Masani.
Simon Calvert, zastępca dyrektora Instytutu Chrześcijańskiego, powiedział MailOnline: „To typowe, że w imię integracji wyklucza chrześcijan i tych, którzy uważają, że nasze chrześcijańskie dziedzictwo jest ważne".
– Mamy długą chrześcijańską spuściznę, którą pielęgnują miliony ludzi, dlaczego niektórzy są tym tak zawstydzeni? Pracownicy i studenci, którzy nie wyznają wiary chrześcijańskiej, szanują fakt, że Wielka Brytania ma chrześcijańskie dziedzictwo. Nie spotkałem jeszcze zagranicznego studenta, który uważa, że instytucja powinna usuwać odniesienia do wiary chrześcijańskiej – dodał Calvert.
Czytaj też:
Setna rocznica konwersji ChestertonaCzytaj też:
Koniec naiwności. Wielka Brytania przechodzi chwilę otrzeźwienia