Według mediolańskiego komendanta policji, Marcello Cardony, pojazdy tego typu wskazywane są jako możliwe narzędzia do wykorzystania w zamachu terrorystycznym podobnym do sierpniowego ataku w hiszpańskiej Barcelonie. Wówczas furgonetka staranowała ludzi na słynnym deptaku Las Ramblas, powodując śmierć 14 osób i raniąc ponad 120.
„Ill Messaggero” donosi, że alarm ogłosił komendant Cardona w okólniku rozesłanym do specjalnych oddziałów policji do walki z terroryzmem, karabinierów i Gwardii Finansowej. Ostrzegł w nim, że między 4 a 6 września w stolicy Lombardii ukradziono trzy furgonetki należące do znanej firmy przewozowej. W dokumencie znajduje się też zalecenie szczególnej ostrożności w przypadku kradzieży pojazdów, a także informacji dotyczących ich wynajmu lub zakupu. Nie wyklucza się jednak, że pojazdy zostały ukradzione przez pospolitych złodziei.
W ostatnich dniach we Włoszech przeprowadzona została wielka operacja pod kryptonimem "Ostatnia mila", w trakcie której policja skontrolowała w centrach miast 27 tys. samochodów dostawczych. Zatrzymano wtedy 24 osoby, choć bez związku z terroryzmem. Spisano 114 osób, a 157 pojazdów zostało skonfiskowanych. Po zamachach w Hiszpanii i w związku z utrzymującym się zagrożeniem terrorystycznym na ulicach, placach i deptakach Mediolanu ustawiono betonowe zapory i bariery.
Czytaj też:
Zamach terrorystyczny w Barcelonie. Zamachowiec wjechał ciężarówką w tłum ludzi
Czytaj też:
"Znów niewinni ludzie zabici i ranni". Prezydent Duda o zamachu w Barcelonie