Roosevelt Skerrit, premier Wspólnoty Dominiki, państwa leżącego na wyspie Dominika w grupie wysp Nawietrznych, poinformował nad ranem za pośrednictwem mediów społecznościach, że dach jego domu został zerwany, a on sam jest “na łasce huraganu”. Później dodał też, że jego dom został zalany, ale jemu samemu nic się nie stało. Jak podaje BBC, lotnisko i porty na Dominice są zamknięte, a na sąsiedniej wyspie Martynice, która stanowi departament zamorski Francji, ogłoszono alarm najwyższego stopnia. Na Gwadelupie, która również należy do Francji, trwa ewakuacja.
Wczoraj wieczorem żywioł Maria stał się, jak określono, „ekstremalnie niebezpiecznym” huraganem czwartej kategorii kierującym się obecnie ku Wyspom Nawietrznym, oddzielającym Morze Karaibskie od Oceanu Atlantyckiego. Amerykańskie Krajowe Centrum ds. Huraganów (NHC) przewiduje, że huragan Maria najpierw uderzy w Wyspy Nawietrzne, Antiguę i Barbudę i równocześnie ostrzega, że opady spowodowane przez huragan mogą spowodować groźne dla życia powodzie i lawiny błotne.
NHC przewiduje także, że do środy wieczór na terenie Portoryko a także Brytyjskich Wysp Dziewiczych i Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych poziom opadów osiągnie 51 cm. Władze Brytyjskich Wysp Dziewiczych obawiają się, że huragan Maria poruszy rumowiska oraz gruzy pozostawione po przejściu huraganu Irma. Może przez to potencjalnie pochłonąć więcej ofiar śmiertelnych niż huragan Irma. Przypomnijmy, że 10 września br. huragan Irma, który według NHC był jednym z pięciu najpotężniejszych atlantyckich huraganów w ostatnich 80 latach, spowodował śmierć 82 osób w całym regionie dotkniętym działaniem żywiołu.
Czytaj też:
Po Irmie nadciąga Maria. Alarm na Karaibach