Do zamachu doszło w sobotę w centrum Doniecka. Oprócz Timofiejewa, pseudonim "Sasza Taszkient", wybuch ranił jeszcze siedem osób. Minister w stanie krytycznym trafił do szpitala.
Biełsat przypomina, że to nie pierwszy zamach na wysokiego przedstawiciela separatystycznych republik. Wcześniej w Ługańsku zginął naczelnik milicji Ługańskiej Republiki Ludowej Oleg Anaszczenko. Zamachy organizowano też na ważnych dowódców Donieckiej Republiki Ludowej – Arsena Pawłowa, pseudonim "Motorola" oraz Michaiła Tołstycha "Giwiego".
Separatyści przekonują, że za zamachami stoją ukraińscy dywersanci. Ci twierdzą jednak, że chodzi o porachunki między przedstawicielami samozwańczych republik. Według jeszcze innej teorii za wszystko odpowiada Kreml, który pozbywa się niewygodnych dla siebie osób.