29-letni Tunezyjczyk Ahmed H. został zatrzymany w piątek w Lyonie pod zarzutem kradzieży. Służby wypuściły go jednak, z powodu niestarczających dowodów.
Dwa dni później, w niedzielę, mężczyzna zaatakował na dworcu kolejowym w St-Charles w Marsylii. Nożem zabił dwie 20-letnie kobiety, a następnie sam został zastrzelony przez pilnującego dworca żołnierza. Z relacji świadków wynika, że atakując, napastnik krzyczał "Allahu Akbar".
Jak ujawniła dzisiaj francuska prasa, mężczyzna był wielokrotnie wcześniej zatrzymywany przez policję. Ponieważ był on nielegalnym imigrantem, francuskie władze próbowały go też odesłać do Tunezji.
Dzisiaj tzw. Państwo Islamskie przyznało się ataku nożownika. W komunikacie, organizacja napisał, że napastnik z Marsylii był ich "żołnierzem".
Czytaj też:
Państwo Islamskie przyznało się do ataku nożownika w MarsyliiCzytaj też:
Atak nożownika na dworcu w Marsylii. Nie żyją dwie osoby