W czwartek w Berlinie Amnesty International (AI) przedstawiła raport na temat wolności zgromadzeń w Polsce. Zaprezentowana analiza jest niezwykle krytyczna dla rządu i utrzymana w histerycznym tonie.
AI przekonuje, że uczestników pokojowych demonstracji kontroluje policja, grozi im, zastrasza, a nawet wszczyna przeciwko nim postępowania karne. W swoim raporcie organizacja powołuje się m.in. na ustawę, która daje pierwszeństwo manifestacjom cyklicznym i żąda cofnięcia tych przepisów.
Działacze Amnesty International uważają, że "Unia Europejska oraz wspólnota międzynarodowa powinny aktywnie domagać się tego od polskich partnerów".
"Fakt, że uczestnicy pokojowych demonstracji są traktowani jak przestępcy, ponieważ korzystają z prawa do swobody wyrażania poglądów oraz urządzania pokojowych zgromadzeń, oddaje ponury obraz aktualnej sytuacji, jeśli chodzi o prawa człowieka w Polsce" – cytuje ekspertkę AI Susan Wiliams Deutsche Welle.
Według raportu Amnesty International działacze tej organizacji jako obserwatorzy mieli brać udział w zgromadzeniach publicznych i rozprawach sądowych oraz przeprowadzać rozmowy z osobami, które uważają się za ofiary działań policyjnych i sądowych.