Do najgroźniejszych potyczek doszło w leżącym na zachodzie kraju mieście Kisumu i w slumsach stolicy kraju – Nairobi, gdzie poparcie dla Odingi było największe. Policja użyła wobec protestujących gazu łzawiącego i armatek wodnych, zabarykadowano i wyłączono z ruchu część dróg.
Do szpitala w Kisumu trafiają pobici przez siły porządkowe opozycjoniści; u pięciu osób potwierdzono rany postrzałowe, w wyniku których jedna z nich zmarła. W stolicy do akcji włączyło się też wojsko wyposażone w broń długą – padły strzały ostrzegawcze z ostrej amunicji.
W zeszłym miesiącu kenijski Sąd Najwyższy unieważnił wynik sierpniowych wyborów prezydenckich, w których zwyciężył dotychczasowy prezydent – Uhuru Kenyatta. Oficjalnym powodem decyzji było stwierdzenie ingerencji w elektroniczny system liczenia głosów oraz inne nieprawidłowości.
Już po ogłoszeniu zwycięstwa Kenyatty w sierpniowym głosowaniu, na terenie Kenii wybuchły sporadyczne walki, w wyniku których zginęły przynajmniej 24 osoby.
Czytaj też:
Co roku umierają miliony dzieci. Większość można uratowaćCzytaj też:
Budzi się groźny wulkan na Kanarach. Wywoła potężne tsunami?