Wczoraj władze Kanady poinformowały o nałożeniu sankcji, na podstawie nowego prawa – tzw. ustawy Magnitskiego, wymierzonego w skorumpowanych polików i administracje łamiące prawa człowieka. W ramach sankcji wydany zostanie zakaz wjazdu wyznaczonych osób, a także zamrożone zostaną ich aktywa.
Na liście znajdują się przedstawiciele władz Rosji (w tym Aleksandr Bastrykin, szef Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej), Wenezueli oraz administracji Sudanu Południowego.
Ustawa Magnitskiego
Nowe prawo związane jest ze sprawą rosyjskiego prawnika Siergieja Magnitskiego. Zajmujący się walką z korupcją w rosyjskiej administracji Magnitski, po tym jak wystosował poważne oskarżenia wobec Kremla, został aresztowany i zmarł w więzieniu w 2009 roku. Rodzina prawnika twierdzi, że mężczyzna zmarł w wyniku pobicia przez strażników.
Sprawa Magnitskiego została umorzona i ostatecznie nikt nie poniósł odpowiedzialności za jego śmierć.
Rodzina prawnika – wdowa i syn, byli obecnie w tym tygodniu w Ottawie, kiedy ogłoszono przyjęcie nowego prawa.
Odpowiedź Rosji
Po przegłosowaniu nowego prawa oraz ogłoszeniu sankcji (m.in. wobec obywateli Rosji) do sprawy odniosła się rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. Jak komentowała Zacharowa, ustawa to wyraz "antyrosyjskich działań kanadyjskich władz".
W tym tygodniu wydano też decyzję o zakazie wjazdu do Rosji kilkudziesięciu obywateli Kanady, które jak podaje rosyjski MSZ mają "rusofobiczne nastawienie".
Czytaj też:
Nie było rosyjskiego odwetu za sankcje USA? MSZ Rosji: To kłamstwoCzytaj też:
Były brytyjski ambasador w Rosji odegrał kluczową rolę w śledztwie ws. Trumpa?