Gratulujemy dla Polski w Dzień Niepodległości – napisał na Twitterze ambasador Ukrainy w Polsce Andrii Deshchytsia.
Napięcie na linii Kijów-Warszawa
Gest ze strony ambasadora Andriia Deshchytsia ma szczególne znaczenie w kontekście ostatnich spięć pomiędzy władzami Ukrainy i Polski. Kilka dni temu szef polskiej dyplomacji przyznał w TVP 1, że Polska ma pełną świadomość tego, jak ważna jest dla niej Ukraina ze względów geopolitycznych. Jak jednak tłumaczył, zdający sobie z tego sprawę Ukraińcy uważają, że w takim razie kwestie, jakie nas dzielą, szczególnie historyczne, powinny zejść na drugi, trzeci plan. Waszczykowski zaznaczył, że nie ma na to zgody ze strony polskiego rządu.
– W tej chwili uruchamiamy procedury, które nie dopuszczą ludzi, którzy zachowują skrajnie antypolskie stanowisko, do przyjazdu do Polski. Ludzie, którzy ostentacyjnie zakładają mundury SS Galizien, do Polski nie wjadą – oświadczył szef MSZ.
Wypowiedź Witolda Waszczykowskiego ma związek z blokadą uniemożliwiającą przeprowadzenie ekshumacji na terenie Ukrainy. Przebywający w ostatnim czasie w Kijowie wicepremier Piotr Gliński i wiceprezes IPN usłyszeli ultimatum. Ukraińcy zapowiedzieli zniesienie blokady, w zamian za odbudowę pomnika UPA na Podkarpaciu. To właśnie m.in. osoby, które są zaangażowane w sposób administracyjny w blokowanie ekshumacji mają - według zapowiedzi ministra - ponieść konsekwencje.
Czytaj też:
Kult morderców Polaków nie jest antypolskiCzytaj też:
Kult zbrodniarzy na Ukrainie. Fiasko polskiej polityki wschodniej