Na południu stanu z ogniem walczy około pięć tysięcy strażaków. Jak podano wczoraj po południu, ewakuacja z zagrożonych terenów objęła dotychczas 189 tysięcy mieszkańców. W stanie ogłoszono stan wyjątkowy.
Władze Kalifornii są w stałym kontakcie z Waszyngtonem. Na razie jednak najważniejsze jest opanowanie rozprzestrzeniającego się ognia, w czym przeszkadza silny wiatr.
Dotychczas media podawały informację o jednej ofierze śmiertelnej pożarów – jednak jak ustaliła gazeta Ventura Country Star, informacja ta może być nieprawdziwa. Przedstawiciel lokalnych władz w hrabstwie Ventura – na północny-zachód od Los Angeles, gdzie miała zginąć kobieta, podał bowiem, że kobieta była ofiarą wypadku samochodowego i nie wiadomo, czy jej śmierć ma związek z pożarami w regionie.