– Gdyby 25 lat po zakończeniu wojny ktoś do nas przyszedł i oświadczył: dobra wiadomość tego tygodnia jest taka, że bierzemy 300 tys. uchodźców, to nie jestem pewny, czy nie zareagowalibyśmy wtedy tak samo, jak dziś Polacy – podkreślił niemiecki polityk.
Niemiecki minister spraw zagranicznych zaapelował, aby spróbować zrozumieć, dlaczego polskie społeczeństwo jest tak negatywnie nastawione do przyjmowania uchodźców, podkreślając jednocześnie, że on sam się nie zgadza ze stanowiskiem polskich władz.
– Nie trzeba zgadzać się z innymi, lecz trzeba rozumieć, dlaczego postępują tak, a nie inaczej – stwierdził Sigmar Gabriel w niemieckiej telewizji publicznej.
Podobnego zdania był były premier Bawarii Edmund Stoiber, który uczestniczył w tym samym programie.
– Nie mogę narzucać Europejczykom Środkowym kwot, jeżeli w chwili otwarcia granicy nikt tej decyzji z nimi nie konsultował – mówił polityk.
Czytaj też:
Tak Niemcy "chronią" kobiety. Opaski anty-gwałtoweCzytaj też:
Prawie 70 proc. Polaków uważa, że nie powinniśmy przyjmować imigrantów [SONDAŻ]