Przybysz zza Morza Śródziemnego nauczył się w pełni korzystać z dobrodziejstwa Europy bez granic. Zameldował się w Hiszpanii, po czym faktycznie zamieszkał w okolicach Mediolanu, gdzie sprzedawał narkotyki. W tym samym Varese, gdzie doszło do przestępstwa, już kilka miesięcy temu aresztowano Marokańczyków, którzy handlowali narkotykami. Wówczas alarm podniosła matka jednego z uczniów pobliskiej szkoły. Imigranci zwabiali młodzież do pobliskiego lasku, gdzie dobijano interesu.
Tym razem dostarczający kokainę Tunezyjczyk odwiedzał klienta, a jednocześnie swojego znajomego w domu. Do zawarcia transakcji istotnie doszło, jednak zaraz potem sprzedawca pobił klienta i grożąc nożem zgwałcił jego konkubinę. W tym czasie w sąsiednim pokoju spało półtoraroczne dziecko pary.
Wciąż grożąc nożem, ukradł samochód gospodarzy i zbiegł, jak się okazało, do Francji. Został aresztowany w odległym o 400 km od miejsca przestępstwa Annesy.