Obecnie poziom wody w Sekwanie jest kilka metrów wyższy niż normalnie, a jak ostrzegają władze, to nie jest jeszcze koniec i wody będzie więcej. – Jesteśmy wyjątkowo czujni – zapewnia burmistrz miasta Anne Hidalgo. Zagrożone są bowiem nie tylko same bulwary nad Sekwaną, ale także tereny bardziej wgłąb miasta – w tym także muzea, ale przede wszystkim domy mieszkalne.
W samym Paryżu nie działa część połączeń kolejowych oraz komunikacji miejskiej, a w części muzeów, które znajdują się na zagrożonych terenach, zbiory przenoszone są na wyższe piętra na wypadek zalania budynków.
Władze przewidują, że poziom wody w rzece przekroczy ten z 2016 roku, kiedy Paryż również poważnie ucierpiał. Jak oceniają eksperci, ostatnia tak duża powódź miała miejsce w 1910 roku, kiedy po okresie intensywnych deszczów, w ciągu jednej nocy stolica Francji została całkowicie zalana – ewakuowano wtedy tysiące ludzi, a związany z powodzią kryzys trwał dwa miesiące.