W środę niemiecki Urząd Górniczy w Stralsund wydał zezwolenie na ułożenie i eksploatację na niemieckich wodach terytorialnych nowego gazociągu Nord Stream 2 z Rosji – ogłosiła szwajcarska spółka Gazpromu zajmująca się tą inwestycją. To pierwsze zezwolenie na ułożenie nowego gazociągu z Rosji do Niemiec wydane przez państwa nad Bałtykiem, których wody przetną dwie rury systemu Nord Stream 2.
Zdaniem Rosjan, teraz tylko Polska „stanowi problem”. I może opóźnić inwestycję. Rosyjscy analitycy pytani przez agencję Prime nie mają już wątpliwości, że gazociąg zostanie zbudowany i oddany do użytku. Przyznają, że mogą tu być opóźnienia z przyczyn politycznych, przede wszystkim przez stanowisko Polski.
– Ostatnia propozycja Warszwy, by Trzeci parkiet energetyczny objął też Nord Stream 2 raczej nie zostanie w Brukseli przyjęte, jednak może zahamować realizację projektu – przyznaje Aleksiej Kokin analityk rynku ropy i gazu prywatnego banku Uralsib. Gazprom potrzebuje też zgód Finlandii, Danii i Rosji. Aleksiej Miller prezes Gazpromu jest zdania, że zgoda Niemiec jest kluczowa i otwiera drogę do rozpoczęcia budowy.