Sprawa mogił żołnierzy Armii Czerwonej. Rosyjskie MSZ wezwało polskiego ambasadora

Sprawa mogił żołnierzy Armii Czerwonej. Rosyjskie MSZ wezwało polskiego ambasadora

Dodano: 
Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej w Dubiczach Cerkiewnych postawiony w 1985 roku
Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej w Dubiczach Cerkiewnych postawiony w 1985 roku Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz
Ambasador Włodzimierz Marciniak został wezwany w związku ze sprawą planowanych w Starachowicach ekshumacji szczątków radzieckich żołnierzy.

Sprawa w jakiej wezwany został ambasador, dotyczy sporu o mogiły kilku żołnierzy Armii Czerwonej. Mogiły znajdują się przy "pomniku wdzięczności Armii Czerwonej" w Starachowicach. Chociaż władze miasta chciały przenieść pomnik, problemem były właśnie wspomniane mogiły.

Teraz rosyjskie władze sprzeciwiają się pomysłowi przeniesienia szczątków żołnierzy ze Starachowic do Kielc, chociaż strona polska przekonuje, że chodzi wyłącznie o uniknięcie powtarzających się aktów wandalizmu – które mają miejsce przy mogiłach.

Protest rosyjskiego MSZ

Jak podkreślono w oświadczeniu na stronie rosyjskiego MSZ, decyzja polskich władz nie jest związana z chęcią utrwalenia pamięci żołnierzy Armii Czerwonej, którzy "w styczniu 1945 roku oddali życie w walce o wyzwolenie Polski i Polaków od hitlerowskiego najeźdźcy".

MSZ w Moskwie argumentuje dalej, że władze w Starachowicach tłumaczą swoje działanie brakiem możliwości chronienia mogił i pomnika przed aktami wandalizmu, podczas gdy zdaniem Rosji jest to oznaka cynizmu. Rosjanie przypominają też, że Polska nie może zgodnie z umowami międzynarodowymi (chodzi o polsko-rosyjską umowę z 1994 r. o grobach i miejscach pamięci) dokonać ekshumacji.

W związku z tą sprawą, nie tylko wezwano polskiego ambasadora w Rosji do MSZ, ale także zobowiązano ambasadora Rosji w Warszawie do udania się do polskiego MSZ, aby zażądać przerwania działań w Starachowicach oraz innych o podobym charakterze.

Czytaj też:
"4 lata od napaści Rosji na Ukrainę i grabieży Krymu". Oświadczenie MSZ ws. aneksji Krymu

Źródło: Polsat News / mid.ru
Czytaj także