– Nie uważam, że dojdzie do jakiegoś przełomu. Nie widzę też w premierze Morawieckim jakiejś szczególnej aktywności, że może zmienić opinię Komisji Europejskiej w kwestii praworządności. Wszystko to, co zdarzyło się wokół białej księgi, jest zagraniem pijarowym – przekonywał lider PO Grzegorz Schetyna.
Jak dodał, "nie ma takiego wrażenia, że w Polsce ze strony rządu i większości parlamentarnej jest chęć zmiany i dokonania jakiegoś przełomu". – To wszystko puste gesty, które tak naprawdę są grą na czas – mówił polityk.
Schetyna zapowiedział, że jego partia "wesprze każdą realną zmianę stanowiska, którą przedstawi polski rząd czy polski premier, ale tego nie ma".
Z kolei Janusz Lewandowski, były unijny komisarz, a obecnie europoseł Platformy, powiedział, że w "instytucjach Unii Europejskiej tzw. biała księga została oceniona jako broszura propagandowa, a nie poważna odpowiedź w dialogu z Komisją Europejską".
Białą księgę w sprawie reform wymiaru sprawiedliwości polski rząd opracował w ramach odpowiedzi na wprowadzoną wobec naszego kraju procedurę z art. 7 unijnego traktatu. Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans stwierdził, że biała księga nie zawiera konkretnych odpowiedzi na rekomendacje, które Bruksela przesłała Warszawie.
Czytaj też:
PiS zapowiada kolejne zmiany w sądach. Ma dwa nowe projekty