Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej, który bada przyczyny pożaru, poinformował, że zebrane dotychczas dowody wskazują na rażące naruszenia zasad bezpieczeństwa. Według śledczych pracownik ochrony galerii wyłączył automatyczny alarm przeciwpożarowy.
Putin: Znajdziemy winnych
Na spotkaniu z lokalnymi władzami Kemerowa Władimir Putin zapowiedział, że winni tragedii zostaną ukarani. – To, co się u nas dzieje, to przecież nie działania wojskowe, nie niespodziewany wyrzut metanu w kopalni. Ludzie i dzieci przyszli odpocząć. Mówimy o demografii i tracimy tak wielu ludzi, dlaczego? Z powodu niedbalstwa – przekonywał rosyjski prezydent.
Mieszkańcy miasta oddali hołd ofiarom pożaru. Zebrany na placu w Kemerowie tłum domagał się ukarania winnych. – Jesteśmy zaniepokojeni plotkami, które pojawiły się wokół tej tragedii. Chcemy poznać dokładną liczbę ofiar. Musimy również dowiedzieć się, kto ponosi winę za to, co się wydarzyło i jakie środki zostaną podjęte – powiedział agencji TASS jeden z protestujących.
Dramatyczny SMS
Rosyjska gazeta "Komsomolskaja Prawda" pisze, że wśród ofiar może być cała klasa z wiejskiej szkoły. Dzieci przyjechały do kina, gdzie zostały bez opieki nauczycielki. Jedna z dziewczynek zdołała wysłać wiadomość do mamy: "Płoniemy, nie możemy oddychać. Kocham was".
Pożar w centrum handlowym w Kemerowie wybuchł na ostatnim piętrze, gdzie znajdowały się sale zabaw dla dzieci, kina i mini ZOO. Ogień pochłonął ponad 1600 metrów kwadratowych powierzchni galerii. Część klientów zdążyła uciec, inni dotarli na dach, skąd zostali ewakuowani przez strażaków. Niektórzy wyskakiwali przez okna.