Wybory prezydenckie w Egipcie. "Przy nich, nawet te w Rosji będą wyglądać uczciwie"

Wybory prezydenckie w Egipcie. "Przy nich, nawet te w Rosji będą wyglądać uczciwie"

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP/EPA / fot. MOHAMED HOSSAM
"W Egipcie zaczyna się coś w rodzaju wyborów prezydenckich" – napisał na Twitterze dwa dni temu były premier Szwecji Carl Bildt. Dalej polityk, stwierdził, że w porównaniu do standardów przestrzeganych w Egipcie, wybory w Rosji "będą wyglądać uczciwie". Głosowanie kończy się dzisiaj.

Wybory prezydenckie trwają od poniedziałku do dzisiaj. Jak jednak podkreślają media, jedyną niespodzianką w tym głosowaniu jest frekwencja.

Chociaż bowiem oficjalnie kandydatów jest dwóch, w Egipcie nikt nie ma złudzeń, że obecny prezydent – Abdel Fatah al-Sisi nie przestanie pełnić swojego stanowiska. Drugi kandydat to znany z poparcia dla al-Sisiego polityk – Musa Mustafa Musa. Kilku innych kontrkandydatów, którzy zgłaszali chęć wzięcia udziału w wyborach, zostało albo aresztowanych albo zastraszonych i sami się wycofali.

"W Egipcie zaczyna się coś w rodzaju wyborów prezydenckich. Przy nich, nawet nawet te w Rosji będą wyglądać uczciwie" – podsumował głosowanie w Egipcie dwa dni temu na Twitterze były premier Szwecji Carl Bildt.

Generał al-Sisi władzę przejął w czerwcu 2014 roku po zamachu stanu. Trwające do dzisiaj trzydniowe głosowanie to w zasadzie dla prezydenta plebiscyt popularności. Zwolennicy władzy al-Sisiego podkreślają, że w czasie kiedy rządzi, w Egipcie panuje stabilizacja pomimo trudności gospodarczych, a jego przeciwnicy wskazują na łamanie praw człowieka. Wielu obywateli zdecydowało się na bojkot wyborów.

Czytaj też:
Egipt: Zamach na kościół. Nie żyje 10 osób. Udaremniono wybuch bomby

Czytaj też:
W Egipcie spadł balon z turystami. Jedna osoba nie żyje

Źródło: Twitter / The Guardian/euronews.com/Twitter
Czytaj także