Datę referendum potwierdził irlandzki senat – za przeprowadzeniem głosowania opowiedziało się 40 senatorów, przeciwko było 10.
Decyzję o przeprowadzeniu referendum w styczniu podał irlandzki rząd. Po ogłoszeniu decyzji minister ds. dzieci Katherine Zappone wyraziła nadzieję, że "przeprowadzimy pełną szacunku debatę w oparciu o fakty". – Mam nadzieję, że pewnego dnia będziemy mieszkać razem w Irlandii, gdzie aborcja jest bezpieczna, legalna i rzadka – powiedziała Zappone.
Michael O'Dowd, rzecznik irlandzkiej organizacji prolife Disability Voices for Life (który ma syna z zespołem Downa) twierdzi, że poprawka może oznaczać spadek liczby dzieci urodzonych w Irlandii. – Osoby, których niepełnosprawność została wykryta przed porodem, są skutecznie zabijane – powiedział na łamach "Irish Times". Dodał też, że "90 procent dzieci, u których zdiagnozowano zespół Downa w Wielkiej Brytanii, zostało abortowanych, W Danii 98 proc. dzieci, takich jak mój syn, zostało zabitych, a Islandia dokonuje prawie 100 proc. aborcji u dzieci z zespołem Downa – mówił O'Dowd.
Czytaj także:
Bitwa o IrlandięCzytaj także:
Sąd Najwyższy zbada prawo aborcyjne w Irlandii Północnej. Będzie liberalizacja?
Komentarze
Ja uważam, że oprócz wymienionych, to głównymi winowajcami są wszyscy kolejni ministrowie oświaty, od stu lat, i to oni powinni „wisieć”!
Przerażająca wizja ludzkości!
['Taoiseach', wym. mniej więcej "Tiszek" - nieoficjalne nazwanie Premiera Republiki Irlandii]
Premierem Irlandii jest obecnie Leo Varadkar. Jest on pierwszym w historii Eire politykiem tak wysokiego szczebla oficjalnie przyznającym się do swojej orientacji gejowskiej (homoseksualnej, jak kto woli). Stanowi to namacalny dowód, iż ludność Republiki w znacznej mierze wyzwoliła się spod wszechwładzy Kościoła Katolickiego (jak wiadomo, w katolickiej Polsce gej dotąd mógł zostać co najwyżej szeregowym posłem a potem prezydentem jednego z miast). Inny dowód to koniec bezkarności wobec księży-pedofilów.
Kto oglądał film fabularny "Siostry Magdalenki" (albo dokument "Miłość w chłodnym klimacie"), ten wie, że jeszcze w latach 60-tych lokalny proboszcz był panem życia i wolności swoich poddanych-parafian. Prawo pozwalało na bezterminowe uwięzienie "niemoralnie się prowadzących" osób (de facto: tylko młodych kobiet) w przyzakonnych zakładach - gdzie były one zmuszane do wieloletniej, w zasadzie bezterminowej, quasi-niewolniczej pracy w pralniach - bez żadnego wyroku sądowego!
Czy ktoś jeszcze pamięta liczne akty terroru w Irlandii Północnej w latach 60. i 70.? Tamtejsza protestancka większość miała wszelkie powody by przerażać się perspektywą życia w klerykalnej katolickiej republice. To właśnie dzięki radykalnemu ograniczeniu wszechwładzy kleru na Południu - dziś już perspektywa zjednoczenia Irlandii nie przeraża. To dlatego w Irlandii Północnej przemoc nie osiąga już dawnych rozmiarów.
PODAJCIE DALEJ...
Zostaną katotaliby z ręką w nocniku.
To jest tak, jak się próbuje wprowadzić prawo a la Stalin albo Ceaucescu.
Ekstrema do klozetu !
U nas wygląda to tak - strona internetowa, klinika wybór tylko miejsca Słowacja Czechy lub Niemcy. Wybór ceny i jazda, a nikt nie będzie z nikim rozmawiał bo tu liczy sie kasa tylko. I nieprędko sie to zmieni bo lepiej mówic, że "w Polsce aborcji nie ma".
A decyzja żeby urodzić chore dziecko jest... chora. Skazywac je na męczarnie w imie ideologii. Niektórzy ludzie nie mają ani odrobiny uczuc ani wrażliwości...