"Nowe prawo może wzniecić antysemickie resentymenty". Senator USA apeluje do Morawieckiego

"Nowe prawo może wzniecić antysemickie resentymenty". Senator USA apeluje do Morawieckiego

Dodano: 
Flaga USA, zdjęcie ilustracyjne
Flaga USA, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Pixabay / Domena Publiczna
Robert Menendez, członek Partii Demokratycznej zasiadający od 2006 roku w amerykańskim Senacie, wystosował list do premiera Mateusza Morawieckiego. Apeluje w nim o uchylenie nowelizacji ustawy o IPN.

Senator wyraża zaniepokojenie

"Chciałbym wyrazić zaniepokojenie prawem, które prezydent Duda podpisał 6 lutego, a które penalizuje sugestie o udziale Polaków w zbrodniach popełnionych przez nazistowskie Niemcy, w tym sformułowania "polskie obozy zagłady" – pisze senator. Menendez wyraża obawę, że nowe prawo może ograniczyć swobodę wypowiedzi i "zagraża odrodzeniu się społeczności żydowskiej w Polsce".

Polityk apeluje o uchylenie prawa. Do tego czasu prosi, aby nie było ono stosowane. "Apeluję do Pańskiego rządu o uchylenie tego prawa, a do tego czasu – o niewykorzystywanie go do karania osób, które pokojowo wyrażają swoje poglądy" – czytamy w liście skierowanym do szefa polskiego rządu.

"Wzniecenie antysemickich resentymentów"

Senator USA podkreśla, że docenia rolę wielu inicjatyw podejmowanych przez Polskę: "Polska przez wiele lat podejmowała wiele chwalebnych działań. Przeprosiny ówczesnego prezydenta [Aleksandra] Kwaśniewskiego z 2001 r. za masakrę Żydów w Jedwabnem w 2001 r. i otwarcie w 2013 r. Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie były ważne dla społeczeństwa, ponieważ Polska wciąż zmaga się z bolesnymi kartami swojej historii, jakie miały miejsce w trakcie i po zakończeniu II wojny światowej. Podjęte niedawno przez Ministerstwo Kultury prace nad stworzeniem mapy cmentarzy żydowskich w Polsce oraz wstępne działania rządu w celu wypłaty rekompensat za przejęte w czasach Holocaustu nieruchomości to działania zmierzające do zmierzenia się z trudną przeszłością".

Według Roberta Menendeza, nowelizacja podpisana 6 lutego przez prezydenta, niweczy te działania.

"(...) może zniweczyć poczynione przez Polskę postępy i wzniecić antysemickie resentymenty przypominające o mrocznych czasach. Po uchwaleniu prawa 23 organizacje żydowskie w Polsce wydały wspólne oświadczenie, w którym wyraziły strach przed przestępstwami z nienawiści, a media informowały o wzroście nastrojów antysemickich i antyizraelskich, co dało się zauważyć w państwowej telewizji i demonstracjach skrajnej prawicy" – pisze polityk.

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także