Dwadzieścia lat spokoju

Dwadzieścia lat spokoju

Dodano: 
Zamach bombowy przeprowadzony przez IRA w Belfaście 6 listopada 1971 r.
Zamach bombowy przeprowadzony przez IRA w Belfaście 6 listopada 1971 r.Źródło:Leif Skoogfors / Corbis / Getty Images
TERESA STYLIŃSKA | Czy to możliwe, by 20. rocznica zawarcia porozumienia z Wielkiego Piątku, które utorowało drogę do zakończenia krwawego konfliktu w Irlandii Północnej, była ostatnią obchodzoną w pokoju i spokoju?

Trudno sobie wyobrazić powrót walk i zamachów – a jednak taki właśnie obraz wyłania się z wypowiedzi przeciwników brexitu, zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i, jeszcze bardziej, w Irlandii i Unii Europejskiej. Wieszczą oni zgodnie, że jeżeli Wielka Brytania twardo odetnie się od Unii granicą, która oddziela Irlandię Północną od Republiki Irlandii, to porozumienie pokojowe nieuchronnie legnie w gruzach, to zaś oznacza powrót terroru. Jest to, jak sądzę, raczej straszak niż realna groźba, niemniej argument sam w sobie jest bez wątpienia nośny. Któż bowiem życzyłby sobie powrotu do czasów, gdy w Belfaście i całej Irlandii Północnej – a w mniejszym stopniu także w Irlandii i Wielkiej Brytanii – zamachy terrorystyczne były codziennością?

Cały artykuł dostępny jest w 15/2018 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także