Dzień przed atakiem w Liege zabił jeszcze jedną osobę. Nowe fakty ws. zamachowca z Belgii

Dzień przed atakiem w Liege zabił jeszcze jedną osobę. Nowe fakty ws. zamachowca z Belgii

Dodano: 
Belgia
Belgia Źródło: PAP / STEPHANIE LECOCQ
We wczorajszym ataku w mieście Liege, 31-letni Benjamin H.zabił dwie policjantki i przechodnia. Mężczyzna został zastrzelony przez policję. Jak podają dzisiaj media, mężczyzna dokonał jeszcze jednego zabójstwa w nocy przed atakiem w Liege.

Atak w mieście Liege, na wschodzie Belgii, miał miejsce wczoraj rano. Niezidentyfikowany mężczyzna najpierw zaatakował dwie funkcjonariuszki policji nożem i odebrał im służbową broń, a następie zastrzelił kobiety. Potem sprawca strzelił i śmiertelnie ranił kierowcę stojącego w pobliżu samochodu.

Z miejsca zdarzenia, napastnik uciekł z zakładniczką i ukrył się w pobliskiej szkole. Został zabity podczas akcji policyjnej.

Według relacji świadków, mężczyzna przeprowadzając atak krzyczał "Allahu Akbar". Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod kątem ataku terrorystycznego.

twitter

Nowe fakty ws. sprawcy ataku

Dzisiaj media podały nowe informacje dotyczące 31-letniego Benjamina Hermana. Mężczyzna miał w noc przed zamachem (z poniedziałku na wtorek) zabić jeszcze jedną osobę – mężczyznę, którego poznał w więzieniu, 30-letniego Michaela Wilmeta.

Wilmet był dilerem narkotyków, na razie policja nie ustaliła z jakiego powodu został zamordowany. Sprawca zabójstwa (prawdopodobnie Benjamin Herman) wielokrotnie uderzył go młotkiem w głowę i to w wyniku tych uderzeń Wilmet zmarł.

Herman był w momencie zabójstwa i ataku w Liege na zwolnieniu warunkowym. W więzieniu miał się stawić z powrotem w poniedziałek wieczorem, ale nie zgłosił się do zakładu karnego. Herman odsiadywał karę za kradzież i przestępstwa narkotykowe.

Czytaj też:
Milion zamordowanych w 100 dni. Największy wyrzut sumienia ONZ
Czytaj też:
Belgia: Awaria w elektrowni atomowej

Źródło: Twitter / CNN/BBC News
Czytaj także