Chiny nigdy nie podały pełnej list ofiar. Rocznica masakry na placu Tiananmen

Chiny nigdy nie podały pełnej list ofiar. Rocznica masakry na placu Tiananmen

Dodano: 
Muzeum w Hong Kongu. Zdjęcie z protestów 4 czerwca
Muzeum w Hong Kongu. Zdjęcie z protestów 4 czerwca Źródło:PAP / ALEX HOFFORD
Duchy 4 czerwca nie znalazły jeszcze spokoju – stwierdził Sekretarz Stanu USA Mike Pompeo, cytując chińskiego laureata Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo i apelując do chińskich władz o opublikowanie oficjalnej listy ofiar masakry na placu Tiananmen w 1989 roku.

W nocy z 3 na 4 czerwca 1989 roku, na placu Tiananmen w Pekinie armia otworzyła ogień do nieuzbrojonych demonstrantów – studentów, robotników, przedstawicieli inteligencji. Protestujący domagali się swobód i reform politycznych.

Chociaż chińskie władze do dzisiaj nie opublikowały pełnej, oficjalnej listy ofiary, wiadomo, że tej nocy na ulicach Pekinu zginęło co najmniej kilkaset, a być może nawet kilka tysięcy osób. Wielu protestujących zostało aresztowanych albo zaginęło w niewyjaśnionych okolicznościach.

Kiedy jechały czołgi, ziemia drżała

– Ogromna większość z nas chciała reform, a nie rewolucji. Czuliśmy się prawdziwymi patriotami. Wierzyliśmy, że naszymi działaniami pomagamy rządowi – tłumaczył Shen Tong, jeden z przywódców protestu, w rozmowie z Amnesty International. Jak dodaje Tong, na początku protestujący myśleli, że żołnierze strzelają gumowymi nabojami. – Nie braliśmy na poważnie gróźb o użyciu ostrej amunicji. Nie wierzyliśmy, że rząd byłby w stanie zrobić coś tak strasznego – podkreślił.

– Jednak broń żołnierzy była naładowana. Otrzymali oni rozkaz oczyszczenia placu z protestów do godziny szóstej rano 4 czerwca – wspominał Tong, dodając, że kiedy kolumny czołgów jechały przez miasto, ziemia drżała.

Jednym z symboli tamtych wydarzeń stał się człowiek, który sam wyszedł naprzeciw kolumny czołgów zmierzających na plac Tiananmen.

twittertwitter

„Duchy 4 czerwca nie znalazły jeszcze spokoju”

W 29. rocznicę wydarzeń na placu Tiananmen, Sekretarz Stanu USA Mike Pompeo, zaapelował do chińskich władz o opublikowanie oficjalnej listy ofiar masakry na placu Tiananmen w 1989 roku. – Duchy 4 czerwca nie znalazły jeszcze spokoju – stwierdził amerykański polityk, cytując chińskiego laureata Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo.

Apel USA ostro skrytykowały chińskie władze. Rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Hua Chunying, stwierdziła, że Sekretarz Stanu Stanów Zjednoczonych nie ma prawa i kwalifikacji, aby żądać czegokolwiek od chińskiego rządu. Działania Mike Pompeo określiła też jako przykład wtrącania się w sprawy wewnętrzne Chin.

Czytaj też:
Koniec polityki jednego dziecka w Chinach? Pekin szykuje zmiany w prawie

Źródło: theguardian.com/Amnesty International/reuters.com
Czytaj także