Samolot zmierzał z Warszawy na Madagaskar, ale z powodu awantury rozpętanej przez polskiego turystę, pilot był zmuszony awaryjnie lądować w Kenii. Mężczyzna miał krzyczeć oraz grozić innym pasażerom.
Podróżujący spędzili trzy godziny na lotnisku w Mombasa-Moi, zanim samolot ponownie wystartował. Pasażerowie odlecieli już jednak bez agresywnego Polaka, którego miejscowe służby aresztowały.
Nie wiadomo, co było przyczyną awantury. Polskie MSZ potwierdza, że taki incydent miał miejsce a "Konsul RP pozostaje w kontakcie z miejscowymi służbami i udziela polskiemu obywatelowi należytego wsparcia, w ramach posiadanych kompetencji".
Czytaj też:
Poznań: Awaryjne lądowanie samolotu. Maszyna zrzuciła większość paliwaCzytaj też:
"W pewnym momencie samolot zaczął spadać". Awaryjne lądowania Ryanair