Kozłowska to obywatelka Ukrainy i szefowa fundacji Otwarty Dialog. Postać kontrowersyjna. Jej fundacji zarzuca się m. in., że pod pozorem obrony ludzi prześladowanych przez reżim Władimira Putina chroni powiązanych z owym reżimem wschodnich oligarchów, jak choćby kazachski oligarcha Muchtar Abliazow.
Wątpliwości wobec Otwartego Dialogu miało już MSZ kierowane przez Grzegorza Schetynę w czasie rządów Platformy Obywatelskiej. Wtedy OD miał obrońców po prawej stronie, gdyż organizacja wypłynęła organizując pomoc dla Majdanu na Ukrainie.
Po zmianie władzy w Polsce role się odwróciły. Przed Kozłowską ostrzega podległa rządowi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a w obronie szefowej Otwartego Dialogu wypowiadają się przedstawiciele opozycji.
14 sierpnia Kozłowska została deportowana z terytorium Unii Europejskiej do Kijowa. Powodem był alert, jaki polskie władze zamieściły w Systemie Informacyjnym Schengen (SIS). 20 sierpnia szef ABW wydał negatywną opinię na temat Ludmiły Kozłowskiej.
Oznaczała ona objęcie zakazem wjazdu na teren Polski i Unii Europejskiej. Tymczasem okazuje się, że – jak pisze Onet.pl – Kozłowska na terenie UE jak najbardziej przebywa. Jest w Berlinie, a dziś wystąpi w niemieckim parlamencie – Bundestagu. Tematem będzie praworządność w Polsce i na Węgrzech.
Czytaj też:Szef ABW wydał negatywną opinię ws. Ludmiły Kozłowskiej
Czytaj też:
Gosiewska: Wątpliwości co do Otwartego Dialogu były już za rządów PO