W czwartek włoski Sąd Najwyższy oddalił zażalenie polityka i utrzymał w mocy wyrok skazujący go na rok i 15 dni więzienia. Proces włoskiego senatora dotyczył słowa "terrone", którego przed siedmioma laty użył wobec urodzonego w Neapolu ówczesnego prezydenta Giorgio Napolitano. Określenie to jest w tym kraju uznawane za obraźliwe. Używają go mieszkańcy północy Włoch, kiedy chcą z pogardą powiedzieć o osobach z południa. Bossi użył go w wersji "terun" w dialekcie z północy.
Zawiadomienie o możliwości znieważenia prezydenta złożyli oburzeni wystąpieniem Bossiego obywatele. Polityk użył tego określenia w grudniu 2011 roku podczas wiecu Ligi Północnej koło Bergamo. Jego słowom towarzyszył obraźliwy gest.
To jednak nie jedyne problemy włoskiego polityka. W innym procesie został skazany na dwa i pół roku więzienia za sprzeniewierzenie pochodzących z budżetu państwa pieniędzy swojej partii.