Niepokojące wieści. Śmiertelny wirus idzie do nas z Ukrainy

Niepokojące wieści. Śmiertelny wirus idzie do nas z Ukrainy

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Domena Publiczna
Pracownicy sezonowi ze Wschodu przywożą do Polski odrę. Zagrożenie wybuchem epidemii jest realne – uważają eksperci.

Ta groźna choroba zakaźna zaatakowała w Europie Wschodniej. Najwięcej zachorowań, bo ponad tysiąc zanotowano w tym roku na Ukrainie – informuje "Super Express".

Dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, mazowiecki konsultant ds. chorób zakaźnych, tłumaczy, że wirus odry przywożą do Polski pracownicy ze Wschodu. – Chorują przede wszystkim osoby dorosłe, urodzone przed 1985 r., bo nie są uodpornione. Dopiero od tej daty w Polsce wprowadzono obowiązkowe szczepienia przeciw odrze – wyjaśnia.

W styczniu w zakładach mięsnych w Ostródzie zachorowało na odrę kilku pracowników – obywateli Ukrainy. Z kolei w czerwcu zamknięto oddział ratunkowy Szpitala Wojewódzkiego w Kielcach, bo jego pracownicy mieli kontakt z chorą na odrę Ukrainką.

Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego, uważa, że na razie nie ma potrzeby stosowania nadzwyczajnych środków. Jego zdaniem, kiedy wystąpi ognisko choroby, to szczepi się zarówno Ukraińców, jak i Polaków.

Eksperci cytowani przez "SE" zwracają uwagę, że zachorowań na odrę będzie coraz więcej. Powód? Duża aktywność ruchów antyszczepionkowych. Jak pisze gazeta, od początku tego roku obowiązkowych szczepień odmówiło już 30 tys. rodziców.

Czytaj też:
Szymon Majewski pyta o nieszczepionych polityków. Reakcja byłej premier

Źródło: Super Express
Czytaj także