Szef MSW Włoch oświadczył, że jeśli jego kraj zostanie zapytany, czy poprze sankcje wobec Rosji, odpowiedź będzie "nie". Matteo Salvini ocenił, że ich obowiązywanie nie ma żadnego sensu. Sam pomysł ich nałożenia określił jako "społeczny, kulturowy i ekonomiczny absurd".
Włoski wicepremier wskazywał na ogromne straty, jakie poniósł jego kraj w wyniku decyzji o nałożeniu sankcji. – Włoscy liderzy biznesu powiedzieli, że firmy straciły miliardy euro – podkreślał. Jak tłumaczył, nie przyjechał do Moskwy, dlatego że - jak piszą niektórzy - płacą mu w rublach, ale dlatego,że problem rozwiązuje się w dialogu nie z embargiem.
Salvini ostrzegał wcześniej, że włoski rząd "nie będzie się bał", by wykorzystać swoje prawo weta w Unii Europejskiej jako "ostatnią deskę ratunku", aby zmusić ten blok do zniesienia sankcji wobec Rosji.
Czytaj też:
"Dosyć gróźb i obelg ze strony UE". Wicepremier Włoch stanowczo odpowiada Junckerowi
Czytaj też:
"Do Włoch powraca normalność". "Matka" i "ojciec" znów w urzędowych formularzach