"Antifa, "Nazi Raus!" i "Refugees welcome" – takie napisy pozostawili po sobie wandale. A to wszystko w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. O sprawie poinformowały kanadyjskie media. – Jesteśmy zszokowani – zaznacza w rozmowie z Global News jeden z parafian. Polacy są w szoku, szczególnie, że dewastacji dokonano 11 listopada. Rzecznik policji Vacouver powiedział, że funkcjonariusze nie dostali zgłoszenia w tej sprawie.
Według Global News, zdarzenie może być powiązane z marszem, jaki odbywa się 11 listopada w Warszawie. Marsz Niepodległości, organizowany przez działaczy narodowych, w tym roku przeszedł wraz z marszem państwowym. W zgromadzeniu udział wzięło ok. 250-tysięcy osób. – Wiele osób na świecie nazywa Polaków faszystami, a my nie jesteśmy faszystami. Polacy oddawali życie walcząc z faszystami... a my, żyjący w Kanadzie, sami jesteśmy uchodźcami, którzy uciekli z komunistycznego kraju – mówi medium Polak mieszkający w Vancouver.
– To, co zostało napisane na murach kościoła, to wyraz nienawiści do Polaków – zaznacza kolejny rozmówca. Ktoś inny wskazuje: – Polacy są ofiarami nazistowskich Niemiec, a teraz jesteśmy nazywania nazistami? To zupełne szaleństwo.
Czytaj też:
Sasin o opozycji: Czas przeprosić Polaków