W trakcie debaty w parlamencie, senator Barry O’Sullivan zawnioskował o zakazanie działalności aktywistów aborcyjnych, którzy zakłócają obchody Dnia Dziecka Nienarodzonego. Jak tłumaczył senator, takie działania zwolenników aborcji to hipokryzja w kontekście sprzeciwu tej samej grupy wobec akcji działaczy pro-life w pobliżu placówek, gdzie przeprowadzony jest zabieg aborcji. Wniosek senatora został odrzucony, ale to nie ten fakt wzbudził największe zainteresowanie mediów.
W trakcie debaty, jedna z przedstawicielem Partii Zielonych – senator Larissa Waters, ostro skrytykowała O’Sullivana za to, że on jako mężczyzna chce wypowiadać się o prawach kobiet. – Senator O'Sullivan musi wziąć swoje ręce i różańce od moich jajników – mówiła Waters, tłumacząc, że mężczyzna nie ma możliwości zrozumieć perspektywy kobiety, która chce dokonać aborcji.
W odpowiedzi na atak senator Partii Zielonych, O'Sullivan stwierdził, że nie będzie milczał w obliczu sytuacji, kiedy w Australii giną dzieci, które są prawie gotowe do samodzielnego życia. Jak tłumaczył dalej senator, jego działania to wyraz tego co myśli znaczna cześć społeczeństwa. O'Sullivan odniósł się też bezpośrednio do kolejnego ataku na swoją osobę, który przeprowadziła senator Waters. Jak stwierdził senator O'Sullivan, aby uniknąć dalszej krytyki w związku ze swoją płcią, od dzisiaj deklaruje on, że jest kobietą.
W Australii prawo aborcyjne zależy od stanów i regionów. W niektórych miejscach możliwa jest aborcja nawet do 24 tygodnia ciąży, ale w większości stanów, prawo wymaga medycznego powodu do dokonania zabiegu.